W kolejnych dniach pobytu naszych kolegów w Borach Tucholskich przebiegał zgodnie z planem ustanowionym przed wyjazdem, we wtorek odbyła się wycieczka rowerowa do Tucholi której dystans  liczył aż 135 kilometrów. Trasa przebiegała przez Owink, Park Narodowy Borów Tucholskich, Nową Cerkiew, Raciąż, Białą, Tucholę, Chojnice, Chociński Młyn. Nawierzchnia dróg była bardzo zróżnicowana, względnie najwięcej było tz. „tarki” czyli piaszczystej żwirówki rozjechanej przez auta. Pogoda dopisała super, było słonecznie i bardzo ciepło, były kąpiele w mijanych jeziorach oraz inhalacja w sosnowych lasach.

Środa była dniem relaksu, nasi koledzy zmęczeni pokonaniem kilkuset kilometrów po piasku i szutrowych drogach postanowili ten dzień poświęcić na relaks i kąpiel w pobliskim Jeziorze Głuchym. Po wodnym relaksie udali się na krótką rowerową wycieczkę do Parku Narodowego Borów Tucholskich, gdzie zwiedzili kilka miejscowych atrakcji,            w tym  rezerwaty przyrody.  Długość trasy rowerowej tego dnia, przejechana na rowerach wynosiła 33, 5 kilometra. 

W dniu dzisiejszym, nasi koledzy rowerzyści z ekcji „PROFI” pokonali na rowerach ponad 131 kilometrów. Trasa dzisiejszego dnia była trudna i wymagająca, drogi były na wielu odcinkach bardzo piaszczyste, wyboiste i trzeba je było pokonywać nawet pieszo Mimo wszystko nasi koledzy nie „pękali”, piasek sypał się w tryby i zęby aż łańcuch trzeszczał i zęby zgrzytały. Dzisiejsza trasa prowadziła do miejscowości Odry, gdzie znajdują się słynne kamienne „kręgi” kultowe liczące ok.2 tysiące lat. Byliśmy, widzieliśmy i zwiedziliśmy, naładowani wręcz kosmiczną energią wróciliśmy do bazy zakwaterowania. Tu rzeczywiście było widać przypływ pozytywnej energii, gdyż siły witalne bardzo pozytywnie wpłynęły na naszych kolegów. Reasumując, był to bardzo udany, kolejny dzień naszego pobytu w Borach Tucholskich

 

W sobotę 30 lipca, pięciu naszych kolegów z Sekcji PROFI Andrzej, Wacław, Mirek, Piotr i Czesław rozpoczęło naszą coroczną wyprawę rowerową po Polsce. W tym roku wybrany został region w północnej części naszego kraju – Bory Tucholskie. Bazą wypadową naszych kolegów jest miejscowość Swornegacie, leżąca w Parku Narodowym Borów Tucholskich nad jeziorem Karsińskim. Pierwszy dzień, był dniem dojazdu i aklimatyzacji w miejscowości oraz regionie. Lekki rozruch, kąpiel w jeziorze oraz udział w koncercie utworów zespołu „Czerwone Gitary” w miejscowym amfiteatrze nad jeziorem.

Drugi dzień, niedziela 31 lipca, był już spędzony na rowerach. Wyznaczona tego dnia trasa, generalnie przebiegała po Parku Narodowym Borów Tucholskich i prowadziła przez Małe Swornegacie, Funkę, Charzykowy, Chojnice, Krojanty, Klonsowo, Drzewicz. Zwiedzano mijane miejscowości, miejsca związane z walkami Wojska Polskiego w Kampanii Wrześniowej 1939 roku, rezerwaty w PN Bory Tucholskie. Pogoda był ładna i słoneczna, lecz nie upalna – idealna do pokonania dystansu 56,8 kilometrów. 

  

 

Dzisiaj w poniedziałek 04 lipca, nasi koledzy z Sekcji PROFI Jacek i Tadek oraz Mietek z synem ( Mietek – znany pod  pseudonim „Artysta” był uczestnikiem jednego z naszych pierwszych i pamiętnych majowych Rajdów Miast Partnerskich) pojechali kamperem i z rowerami w Alpy. Tam będą zdobywać alpejskie przełęcze o wysokości ok. 3 tys. m n.p.m. Jak nas poinformowali, w tym roku będą zwiedzać Alpy na pograniczu włosko – francuskim w okolicach miast Bardonecchia i Briancon. 

Uczestnikom tej śmiałej ekspedycji życzymy dużo zdrowia, dobrej kondycji, moc wrażeń oraz super dobrej pogody  !!!

 

Alpejskie podjazdy i krajobrazy

               

Za namową kol Adama z Rakowicach Wielkich zorganizowaliśmy sekcyjny wyjazd do  m. Radomice k. Wlenia na pyszne ciasto pieczone przez panie z miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich. Nasza 7 osobowa grupa, jak zawsze zwarta i gotowa do jazdy, (w składzie osobowym: Adam, Andrzej, Mirek, Rysiek, Piotrek, Jacek i Czesiek) trasą przez Siedlęcin, Strzyżowiec, Zaporę Pilchowicką, Pilchowice dotarła pod świetlicę w Radomicach gdzie próbowaliśmy pysznych wypieków. Wybór ciast był naprawdę duży i bardzo atrakcyjny, w tym: porzeczkowce, serniki, przekładańce, łamańce i inne. Jak nas poinformowała Przewodnicząca KGW, panie co tydzień ( od początku lipca do końca wakacji – w każdą sobotę i niedzielę od godz. 12:00) zapraszają chętnych do Radomic aby spróbować pysznych ciast lub też kupić je na wynos. Polecamy !

Co dobre, niestety musi mieć swój kres. Czas naglił do powrotnej drogi, nasze grupa podładowana kaloriami, drogą powrotną przez Łupki, Wleń, Nielestno, Czernicę i Jeżów Sudecki wróciła „spełniona” do Jeleniej Góry (kol. Andrzej do Kowar i Mirek do Janowic Wielkich).

FOTORELACJA

MAPKA TRASY – 49,5 km

W dniach 16-18 czerwca 2022 roku, trzech naszych kolegów z Sekcji „PROFI” Mierek, Piotrek oraz Jacek wybrało się na rowerowy długi „weekend”  w Góry Opawskie i okolice, te bliższe oraz dalsze. Góry Opawskie są najdalej na wschód (oczywiście po polskiej stronie) wysuniętą częścią Sudetów Wschodnich. Tutaj w pobliskim Prudniku, przy dworcu PKP kończy się (lub zaczyna, jak kto chce) Główny Szlak Sudecki PTTK im. dr. Mieczysława Orłowicza, który liczy dokładnie 444 km a rozpoczyna się (lub kończy, jak kto woli) w Świeradowie Zdroju przy Centrum Kultury, Aktywności i Promocji Gminy „Stacja Kultury”. Gotowi do startu, to tylko ponoć ok. 120 godzin szacowanego czasu przejścia – rowerem zdecydowanie mniej !

W pierwszy dzień, gdy pogoda  z początku niezbyt dopisała, nasi koledzy postanowili zwiedzić najbliższą okolicę miejsca zakwaterowania (czyli stacjonowania kampera kol. Jacka, w miejscowości Pokrzywna). Trasa treningu rowerowego prowadziła przez miejscowości Pokrzywna, Moszczanka, Łąka Prudnicka, Chocim, Prudnik, Szybowice, Charbielin Jarnołtówek, Pokrzywna. Dystans pokonany w tym dniu wynosił 60 kilometrów – trasa była łatwa, lekka, wietrzna i przyjemna.

W drugim dniu, przy zdecydowanej lepszej pogodzie, nasi koledzy postanowili wjechać rowerami na najwyższy szczyt polskiej części Gór Opawskich – Biskupią  Kopę (890 m n.p.m.). Podjazd był dość trudny, końcówka od schroniska pod Biskupią Kopą była wybitnie górska – trzeba było rowery wprowadzić na sam szczyt. Dalsza trasa drugiego etapu prowadziła na czeską stronę granicy, przez miejscowości Zlate Hory, Rejviz, Studeny Zejf, Siroki Brod, Mikulowice oraz znowu na polską stronę Gór Opawskich w kierunku na Podlesie, Konradów, Jarnołtówek i Pokrzywną. Przejechany dystans w tym dniu wynosił ok. 58,9 km, jednak dużo kilometrów przebiegało w trudnym górskim terenie.

W trzecim dniu wypadu rowerowego, nastąpiła kulminacja planowanych wojaży turystycznych. Nasi koledzy mieli zaplanowane zwiedzanie źródeł rzeki Odry, które są położone w Oderskich Horach na wschód od Olomunca, na terenie poligonu wojskowego Libava. Mimo doskwierającego upału oraz trudności z nawigacją w trudnym górzystym terenie, udało im się dotrzeć do źródeł Odry biorącej swe początki w okolicach miejscowości Kozlov na Morawach. Dystans pokonany tego dnia wynosił ponad  127 kilometrów,  sama trasa była najeżonej licznymi i ciężkimi podjazdami, przeprawami przez dziką rzekę Bystrzycę. Profil wysokościowy podjazdów w tym dniu liczył aż 3 602 m !         BRAWO NASI !

Poniżej fotorelacja z poszczególnych etapów

 

 

     

W dniach 11/12  czerwca 2022 r. w Jeleniej Górze, Wojanowie i Janowicach Wielkich odbyły się uroczystości weselne wnuczki naszego kolegi Mirka – Patrycji oraz Johannesa z Bawarii. W związku z tym, że większość naszych koleżanek i kolegów zna dość dobrze parę nowożeńców, niektórzy koledzy kilkukrotnie bywali u nich w Niemczech w domu, zostaliśmy zaproszenie w niedzielę 12 czerwca na uroczyste „poprawiny” do Janowic Wielkich które odbyły się na działce rekreacyjnej kol.  Mirosława.  Nasza obecność miała zdecydowanie pozytywny wpływ na przebieg uroczystości, nasi koledzy tryskali dobrym humorem, formą i siłami witalnymi. Szanownym małżonkom, Patrycji i Johannesowi  odśpiewaliśmy z całego serca tradycyjne 100-Lat, przekazaliśmy ufundowany przez nas  prezent i bawiliśmy się wspólnie do późnych godzin popołudniowych.

Młodej parze życzymy szczęścia oraz wszelkiej pomyślności  na nowej drodze życia !!!         

Fotorelacja z imprezy weselnej w Janowicach Wielkich

             

                  

W niedzielę 15 maja br. kol. Adam rzucił wyzwanie pozostałym kolegom z naszej sekcji do ostrego sprawdzianu treningowego na dystansie min.100 kilometrów. Jak się okazało, rękawicę podjęła trójka naszych kolegów: Mirek, Piotr i Tadek. Pozostali nasi członkowie i znajomi, albo nie mogli się sprawdzić lub „wystraszyli” się dystansu oraz spodziewanego tempa (średniej). Pierwsza część trasy potwierdziła te obawy, bo średnia do Pławnej wynosiła ok. 30 km/h. W Pławnej  postanowiliśmy zwiedzić Muzeum Przesiedleńców i Wypędzonych, co okazało się strzałem w przysłowiową „dziesiątkę”. Polecamy Wszystkim zainteresowanym historią i losom naszych przodków po zawierusze II Wojny Światowej, aby odwiedzili naprawdę fajne muzeum w Pławnej. W dalszym etapie „sprawdzianu” tempo jazdy jednak zdecydowanie spadło z powodów organizacyjnych w peletoniku, grupka się rozjechała i nie było możliwości dyktowania ostrego tempa. Cały ciężar akcji skupił się na wyborze trasy, tak aby dobić do planowanego dystansu minimum 100 kilometrów. Jednak odcinek trasy Kwieciszowice – Stara Kamienica został pokonany ze średnią ok. 40 km/godz. co było zasługą naszego zawodowca kol. Tadka –  SZACUN !   Wyrazy uznania należą się jednak zdecydowanie kol. Adamowi, który na tym odcinku utrzymał „koło” dużo młodszym kolegom a całą trasę pokonał bez najmniejszych problemów i bez kryzysów. Widać, że naprawdę ostro, ciężko i prawie codziennie trenuje – WIELKI SZACUN ADAM !!!  

ZDJĘCIA Z MUZEUM W PŁAWNEJ

Przed budynkiem Muzeum

Sporty zimowe w latach 30-tych

 

 

 

Pogrobowcy faszyzmu – Werwolf na Ziemiach Odzyskanych

Piechota zmotoryzowana

 

Ciężka praca na roli

 

Potomkowie przesiedleńców i wypędzonych – już tutejsi

 

Czworo naszych kolegów; Piotr, Tadek, Jacek oraz Bogdan wybrało się na rowerową majówkę po Morawach. Jest to historyczna kraina, leżąca w południowo-wschodnich Czechach ze stolicą w Brnie. Oczywiście dojazd na miejsce nastąpił kamperem kol. Jacka, który jest już znanym i zasłużonym członkiem klubu polskich „kamperowców”. Jak relacjonują nasi koledzy pogoda im dopisała, bo deszczu było niewiele, słońce świeciło i było w miarę ciepło. Będąc kilka dni w tym naprawdę ciekawym regionie, skupili się na odwiedzeniu regionu Zdarskich Wierchów, Morawskiego Krasu i okolic Brna.

Pierwszego maja pokonali na rowerach lekko ponad 100 km zwiedzając miasta Svitavy, Policko, Nowe M. na Morawach (w tym słynny ośrodek biatlonowy). Jak stwierdzili trasa była wymagająca, pełna krótkich lecz stromych górek z profilem wysokościowym podjazdów liczącym ponad 1600 metrów.

Drugiego maja trasa była lżejsza i przyjemniejsza, bo prowadziła po sercu Morawskiego Krasu z startem i metą w m. Ostrov u Macochy. Liczyła tylko 51 kilometrów, lecz była wypełniona atrakcjami turystycznymi: wąwozy, jaskinie, wapienne ostańce, lasy, góry i doliny. Profil wysokościowy podjazdów liczył 1000 metrów.

Trzeciego dnia pokonali na rowerach 79 kilometrów na trasie Ostrov u Macochy – Slavkov u Brna. Trasa była pagórkowata z licznymi podjazdami i kilkoma długimi zjazdami (o profilu wysokościowym podjazdów liczącym ok. 1400 metrów).

Reasumując, było to kilka dni spędzonych w ciekawym turystycznie regionie sąsiedniej Republiki Czeskiej, położonym w miarę blisko nas ( ok. 250 km od granicy do Slavkova). Polecamy, nie jest jeszcze zbyt drogo; atrakcji, restauracji, noclegów, „hospudek”, tras rowerowych i pieszych jest pod dostatkiem. 

Mała galeria z wypadu

 

 

 

We wtorek 26 kwietnia br. na stadionie piłkarskim w Jeżowie Sudeckim odbył się Finał Wojewódzki Wiosennych Biegów Przełajowych w ramach XXIII Dolnośląskich Igrzysk LZS – Mieszkańców Wsi i Miast. Jednym ze współorganizatorów zawodów była nasza Sekcja Turystyki Rowerowej „PROFI”, która już od ponad 18 lat wspiera działalność statutową Powiatowego Zrzeszenia LZS w Jeleniej Górze. 

Także i tym razem, dzięki wytężonej i ciężkiej, kilkudniowej pracy naszych koleżanek oraz kolegów zawody zostały przeprowadzone zgodnie z planem i harmonogramem. Pomimo trudnych warunków atmosferycznych w kilku poprzednich dniach (chłód i spore opady deszczu), nasi panowie spisali się na medal. Przygotowali zaplecze gastronomiczne, udekorowali stadion, a przede wszystkim wytyczyli i ustawili trasy biegowe, zabezpieczali zawody od strony sędziowsko-technicznej. Po zakończeniu zawodów zwinęli trasy, sprzęt i posprzątali stadion na którym w trakcie zawodów przebywało ponad 500 uczestników, głównie dzieci i młodzież z terenu województwa Dolnośląskiego.

Po raz kolejny okazało się, że nasza LZS-owska organizacja może liczyć na niezawodną pomoc naszej Sekcji przy organizacji imprez sportowych. Powiatowe Zrzeszenie LZS w Jeleniej Górze oraz Dolnośląskie Zrzeszenie LZS składają gorące podziękowania Wszystkim koleżankom i kolegom z Sekcji „PROFI”, którzy przyczynili się do pomocy w sprawnej organizacji Wojewódzkich Biegów Przełajowych LZS.