W pierwszych dniach lipca 2023 roku, podobnie jak w latach poprzednich, koledzy Jacek i Tadek pojechali na wyprawę rowerową w Alpy. Bazą noclegową był oczywiście Jacka kamper, a tegoroczna trasa i zdobywane przełęcze znajdowały się na pograniczu szwajcarsko włoskim (okolice Sankt Moritz, Maloja, Livigno, Chiavenna). Wyprawa trwała od 1 do 11 lipca, podczas której nasi koledzy zdobywali na rowerach kultowe alpejskie przełęcze. Było ich razem kilkanaście, niektóre były „zaliczane” dwukrotnie; raz od szwajcarskiej strony i ponownie od strony włoskiej, a najbardziej znane to: Bernina – 2328 m n.p.m. Albula – 2315 Julier – 2284 San Bernardino – 2066 Spluga – 2117 Livigno – 2315 i Maloja – 1815 m n.p.m. lecz z 38 kilometrowym podjazdem, start na wysokości niespełna 300 m n.p.m. Było naprawdę co jechać, ale nasi koledzy nie „pękali” i dawali radę – GRATULUJEMY !!!
Jak nas informowali, pogoda w tym roku była dobra i słoneczna, widoki wspaniałe (jak zawsze w Alpach), forma także na wysokim poziomie. Żadnego podjazdu nie pokonywali pieszo, bo oczywiście na przejechanych trasach były także drogi oraz ścieżki rowerowe prowadzące po szutrach i mocno kamienistych szlakach. Generalnie, szosy w Szwajcarii i we Włoszech są wręcz idealne, nawet te na najwyższych przełęczach (jak oni to robią ? – u nas, strach zjeżdżać np. z Karpacza do Sosnówki Górnej), zachwyca także infrastruktura: ilość i jakość ścieżek rowerowych, ład i porządek na miejscach postojowych i parkingach. Może doczekamy tego także w naszym pięknym kraju, co jednak jest mało prawdopodobne patrząc na zaniedbane i zasypane śmieciami przydrożne rowy, leśne dzikie wysypiska oraz królującą wszechobecną „patologię” !
Poniżej kilka zdjęć z alpejskiej wyprawy Jacka i Tadka – 2023
- Jacek i Tadek na przełęczy
- Lei da Silvaplauna
- Alpejski Wodospad
- Na punkcie widokowym
- Przepaść, aż strach patrzeć !
- Na skalnej półce
- Jezioro, jedno z wielu
- Jezioro Livigno
- Alpejski mostek
- Pocztówkowa panorama
- Schemat tras
- Przekrój wysokościowy wyprawy