Czworo naszych kolegów; Piotr, Tadek, Jacek oraz Bogdan wybrało się na rowerową majówkę po Morawach. Jest to historyczna kraina, leżąca w południowo-wschodnich Czechach ze stolicą w Brnie. Oczywiście dojazd na miejsce nastąpił kamperem kol. Jacka, który jest już znanym i zasłużonym członkiem klubu polskich „kamperowców”. Jak relacjonują nasi koledzy pogoda im dopisała, bo deszczu było niewiele, słońce świeciło i było w miarę ciepło. Będąc kilka dni w tym naprawdę ciekawym regionie, skupili się na odwiedzeniu regionu Zdarskich Wierchów, Morawskiego Krasu i okolic Brna.
Pierwszego maja pokonali na rowerach lekko ponad 100 km zwiedzając miasta Svitavy, Policko, Nowe M. na Morawach (w tym słynny ośrodek biatlonowy). Jak stwierdzili trasa była wymagająca, pełna krótkich lecz stromych górek z profilem wysokościowym podjazdów liczącym ponad 1600 metrów.
Drugiego maja trasa była lżejsza i przyjemniejsza, bo prowadziła po sercu Morawskiego Krasu z startem i metą w m. Ostrov u Macochy. Liczyła tylko 51 kilometrów, lecz była wypełniona atrakcjami turystycznymi: wąwozy, jaskinie, wapienne ostańce, lasy, góry i doliny. Profil wysokościowy podjazdów liczył 1000 metrów.
Trzeciego dnia pokonali na rowerach 79 kilometrów na trasie Ostrov u Macochy – Slavkov u Brna. Trasa była pagórkowata z licznymi podjazdami i kilkoma długimi zjazdami (o profilu wysokościowym podjazdów liczącym ok. 1400 metrów).
Reasumując, było to kilka dni spędzonych w ciekawym turystycznie regionie sąsiedniej Republiki Czeskiej, położonym w miarę blisko nas ( ok. 250 km od granicy do Slavkova). Polecamy, nie jest jeszcze zbyt drogo; atrakcji, restauracji, noclegów, „hospudek”, tras rowerowych i pieszych jest pod dostatkiem.
Mała galeria z wypadu
- Do Nowego Mesta
- Kolumna morowa w Policka
- Vysocina Arena
- Wiosna !
- Punkevni Żleb
- U Macochy
- W jaskini
- Na trasie
- Male pivko i kofola – Meta !
- Trasa na Slavkov
- W lesie
- Zamek Slavkov
- Po treningu !